Citroen i Chevrolet

Nadal szukają domku i czekają na kochających właścicieli dwa kociaki. Citroen i Chevrolet to bardzo zgrany duet uroczych rozrabiaków, które w oczach mają prawdziwie diabelskie iskierki.


Citroen, ze względu na kolor futerka, zwany jest przez nas Blondynem. Kremowy kocurek, który sprawia wrażenie delikatnego aniołka, ma w sobie sporo energii i miewa szatańskie pomysły. Generalnie jest jednak spokojnym kociakiem o bardzo sympatycznym charakterze. Uwielbia przesiadywać na ludzkich kolanach i mruczeć, mruczeć, mruczeć. Kocha jeść, jest pozytywnie nastawiony do świata i za każdym razem chwyta mnie za serce. Prawdziwe z niego ciasteczko, nadające się do natychmiastowego schrupania.


Chevrolet, zwany roboczo Czarną Stopą, ze względu na bardzo charakterystyczną czarną łatkę, którą posiada na tylnej łapce. Wcielony diabełek i prowodyr wszelkich gonitw i kocich szaleństw. Wchodzi wszędzie tam, gdzie inne koty nie mogą. Zdejmuje z półki wszystko, co sobie upatrzy. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Uparty, ciekawski indywidualista o przepięknym rudym futrze w cętki. Ulubiony model, mojego ulubionego fotografa Darka.