100 lat C-kotkom
Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj, a to już rok. Nie mogłam doczekać się maluszków, a kiedy przyszły na świat, zastanawiałam się, jak ja rozróżnię te rudzielce. Mój pierwszy pręgowany miot. Pierwsza szylkretka, pierwszy czarny klasyk. Miot zdecydowanie inny od pierwszego, ale równie piękny :-)
Carisma cieszy swoim wdziękiem pewną sympatyczną Panią i chociaż jest wielką indywidualistką, jest przez nową właścicielkę bardzo kochana.
Cezar mieszka z najbardziej szaloną i rozrywkową kobietą jaką znam. Zdecydowanie pasują do siebie charakterkami. Mam nadzieję, że Dana za jakiś czas podeśle mi jakieś super zdjęcia swojego synka ;-)
Citroen i Chevrolet początkowo mieszkali w Świnoujściu, ale od niedawna funkcjonują w Poznaniu. Chłopcy nie zmienili właściciela, natomiast przybyła im piękna właścicielka Asia oraz Jej dwa koty. Cieszę się bo moje futerka są pod doskonałą opieką ludzi o bardzo wielkich sercach.
C-koteczkom życzę dużo miłości, zawsze pełnej miseczki, pięknego, bezkołtunowego futerka oraz cudownego życia :-)
I tylko żal ogromny, że Cadillac tego święta nie doczekał. Pamiętam o Tobie Iskierko i wiem, że wróciłeś do nas w innym kocim istnieniu – Delhi, bardzo mi Ciebie przypomina.