“G”- gang

Gang “G”nomów za chwilę skończy 2 miesiące, a ja mam wrażenie jakby dopiero co się urodziły. Czwórka to nie dziewiątka. Ten miot to zupełnie inny wymiar hodowlanego “macierzyństwa”. Nareszcie nie mam problemów z rozpoznawaniem rudzielców ;-)

Od kilku dni biegają już po całym mieszkaniu, gdyż nauczyły się wyskakiwać z kojca. To niesamowite jak szybko opanowały duży drapak i jak szybko uczą się panujących w domu zasad! Coraz bardziej przypominają koty norweskie leśne i są absolutnie słodkie!

Gdy wracam do domu, witają mnie w drzwiach, jeśli nie są akurat w trakcie drzemki. Miauczą i domagają się głaskania. Wystarczy je dotknąć, by odpaliły mruczenie na najwyższych obrotach… uwielbiam te mruczące kłębuszki.

Elusia i Torino są najlepszymi rodzicami pod słońcem – niezwykle opiekuńczymi, troskliwymi i delikatnymi. Liczę, że maluchy po rodzicach odziedziczą wszystkie najlepsze cechy <3