Astral
Usłyszałam dziś od bratowej, że o wszystkich kociakach napisałam, a Astralka (vel Bamboszka) pominęłam. Rzeczywiście brakuje informacji o tym, do kogo trafił Astralek i jak sobie radzi w nowym domu.
Kiedy reszta chłopców została zarezerwowana, zdecydowałam, że chcę, aby Astralek trafił w dobre ręce, najlepiej gdzieś blisko bo przecież taki cudowny jest to chłopczyk. Szukaliśmy nowego domu, aż w końcu, szczęśliwym zrządzeniem losu, Astral zamieszkał z moim Bratem i Jego przyszłą Żoną. Nie mógł lepiej trafić.
Chłopczyk szybko się zadomowił i rośnie jak na drożdżach. Uwielbia wodę, więc sypia w zlewie lub wskakuje do wanny, tudzież pomaga przy wszelkich czynnościach związanych z wodą ;) wiedzie szczęśliwy żywot kastrata i bardzo to sobie chwali :)